czwartek, 21 października 2010
Emily Giffin - Coż pożyczonego
Miało być ciekawie, śmiesznie. Miałam mieć problemy z oderwaniem się. I na tym się skończyło. Chyba zbyt wiele oczekiwałam po tej książce. Było OK. Dobrze się czyta, pomysł ciekawy, postacie dobrze zarysowane, ale jednak czegoś tu brak. Pomimo, iż interesująco, to równocześnie przeciętnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz